Stoisz przed wyborem kolejnego górskiego celu i zastanawiasz się, czy warto wybrać się w Góry Sowie? Pozwól, że jako ktoś, kto spędził w tych górach niezliczone godziny, powiem Ci szczerze: Wielka Sowa to jeden z tych szczytów, które zostają w pamięci na lata. To nie tylko najwyższy punkt Gór Sowich, ale miejsce, gdzie historia splata się z przyrodą, a z białej kamiennej wieży roztacza się panorama, która zapiera dech w piersiach.
Jeśli szukasz szczytu, który oferuje więcej niż tylko standardową górską wędrówkę – oto Twój cel. Wielka Sowa to brama do fascynującego świata tajemnic II wojny światowej, dom dla największego stada muflonów na Dolnym Śląsku i punkt, z którego w pogodny dzień sięgniesz wzrokiem aż po Śnieżkę. Gotowy na odkrycie tego wyjątkowego zakątka Sudetów?
Wielka Sowa – najwyższy szczyt Gór Sowich, który musisz poznać
Podstawowe informacje o Wielkiej Sowie
Wielka Sowa wznosi się na wysokość 1015 metrów nad poziomem morza, co czyni ją nie tylko najwyższym szczytem Gór Sowich, ale również jednym z punktów Korony Gór Polski. Wielka Sowa jest najniższym ze szczytów Korony Gór Polski wznoszącym się powyżej 1000 m n.p.m. – to oznacza, że jest najbardziej dostępnym "tysiącznikiem" w Polsce!
Położona w Sudetach Środkowych, w powiecie dzierżoniowskim, województwie dolnośląskim, Wielka Sowa stanowi serce Parku Krajobrazowego Gór Sowich. To tutaj krzyżują się najważniejsze szlaki regionu – czerwony (fragment Głównego Szlaku Sudeckiego), żółty, niebieski i zielony. To prawdziwy węzeł komunikacyjny sowiogórskiej turystyki.
Co wyróżnia Wielką Sowę na tle innych sudeckich szczytów? Przede wszystkim jej dostępność dla każdego – szlaki nie są zbyt wymagające, a najkrótszy z nich zajmuje zaledwie godzinę pieszego marszu. To czyni ją idealnym wyborem dla rodzin z dziećmi, osób starszych czy tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z górami.
Dlaczego Wielka Sowa to obowiązkowy punkt na mapie turystycznej Dolnego Śląska
Większość szczytów oferuje widoki, ale Wielka Sowa oferuje doznania. Po pierwsze, ta biała kamienna wieża, którą dostrzegasz już z daleka – to nie przypadek, że stała się symbolem całego regionu. Po drugie, to miejsce, gdzie w każdym kierunku, w który spojrzysz, kryją się historie warte poznania.
Pełen tajemnic II wojny światowej Kompleks Riese, a w nim Sztolnie Walimskie, Podziemne Miasto Osówka i Włodarz to wyjątkowe miejsca, których nie można pominąć podczas pobytu w Górach Sowich. Wyobraź sobie: stoisz na szczycie, a dosłownie pod Twoimi nogami rozciągają się kilometry tajemniczych korytarzy wykutych przez więźniów nazistowskich obozów.
Wielka Sowa to również naturalne obserwatorium fauny. Sowiogórskie muflony tworzą obecnie największą populację tego gatunku na Dolnym Śląsku, licząc ponad 600 sztuk. W zimie, gdy zwierzęta schodzą niżej, możesz spotkać stada liczące nawet 50 osobników. To niezwykłe doznanie – patrzeć w oczy dzikiej owcy na tle śnieżnej panoramy Sudetów.
Wieża widokowa na Wielkiej Sowie – symbol Gór Sowich z historią sięgającą 1906 roku
Historia wieży – od drewnianej konstrukcji do murowanej wieży Bismarcka
Historia wieży na Wielkiej Sowie to opowieść o niemieckiej ambicji i ludzkiej determinacji. W 1885 roku, z inicjatywy Towarzystwa Sowiogórskiego z Dzierżoniowa, rozpoczęła się budowa pierwotnej, drewnianej konstrukcji. Pierwsza wieża, zbudowana przez mistrza ciesielskiego o nazwisku Heubner z Walimia, miała 20 metrów wysokości i składała się z czterech kondygnacji.
Ale prawdziwa historia zaczyna się w 1906 roku. Podczas uroczystego otwarcia murowanej budowli, które odbyło się w drugiej połowie maja roku 1906, brały udział tłumy ludzi, a wieży nadano imię Żelaznego Kanclerza Otto van Bismarcka. To jedna z 17 zachowanych w Polsce wież Bismarcka – monumentów niemieckiej dumy narodowej, z których większość nie przetrwała próby czasu.
Wieża zbudowana została z betonu cementowego. W celu obniżenia kosztów budowy zrezygnowano z przewidzianych w projekcie grubych murów, wskutek czego wieża zyskała nieco smuklejszy kształt. Ta oszczędność okazała się szczęśliwa – wieża zyskała elegancję, która do dziś przyciąga wzrok z każdego punktu Gór Sowich.
Tragiczna ironia losów: Richard Tamm, inicjator budowy solidnej żelbetowej wieży, wyruszył na wyprawę na szczyt w dniu 21 maja 1909 roku. Nie wrócił z niej żywy, ponieważ dostał zawału na szlaku. Jego pogrzeb odbył się… 24 maja! – dokładnie w trzecią rocznicę otwarcia jego dzieła życia.
Praktyczne informacje: ceny biletów, godziny otwarcia i co zobaczysz z tarasu widokowego
Ile kosztuje wejście na wieżę? Bilet normalny kosztuje 6 złotych, bilet ulgowy dla dzieci i młodzieży uczącej się (do 19 roku życia) to 3 złote. Dzieci do 6 roku życia mają wstęp wolny. To symboliczna opłata za jeden z najlepszych widoków w Sudetach.
Kiedy wieża jest czynna? Od 1 maja do 31 października wieża jest czynna codziennie w godzinach od 10.00 do 18.00, natomiast od 1 listopada do 31 kwietnia jest czynna w weekendy od 10.00 do 15.00. Pamiętaj jednak, że jeśli warunki atmosferyczne będą niekorzystne, wieża widokowa może zostać zamknięta.
Co zobaczysz z tarasu widokowego? Przygotuj się na spektakl. Ze szczytu wieży rozciągają się wprost bajeczne widoki. Przy dobrej pogodzie można podziwiać m.in. Śnieżnik (najwyższy szczyt w Masywie Śnieżnika), Śnieżkę (najwyższy szczyt Czech i Karkonoszy), Broumovské steny (malownicze czeskie pasmo należące do Gór Stołowych), Wzgórza Trzebnickie oraz Masyw Ślęży.
Pro tip, którego nie znajdziesz w przewodnikach: najlepsze zdjęcia robisz około godziny przed zachodem słońca, gdy światło nadaje złocisty odcień wszystkim pasmom górskim na horyzoncie. A zimą? Przy dobrej pogodzie z wieży na najwyższym szczycie gór Sowich (1015 m npm.) widać Śnieżkę i Ślężę – widok ośnieżonych szczytów w promieniach styczniowego słońca to przeżycie, które pamiętasz latami.
Najlepsze szlaki na Wielką Sowę – sprawdzone trasy dla każdego poziomu zaawansowania
Szlak z Przełęczy Sokolej – najkrótszy i najpopularniejszy (1h 15min)
To Twój pierwszy wybór, jeśli chcesz dotrzeć na szczyt najszybciej i bez zbędnego wysiłku. Najkrótszy i najczęściej wybierany to szlak z Przełęczy Sokolej. Jego trasa przebiega obok dwóch schronisk turystycznych, przy których można się zatrzymać i odpocząć.
Szczegóły trasy: Długość około 3 km, czas przejścia 1 godzina 5 minut w jedną stronę. Jeśli uda Wam się zaparkować samochód pod schroniskiem, to wówczas spacer na Wielką Sowę skróci się do: Czas: 1 h 25 min, Dystans: 4,3 km, Przewyższenie: 185 m.
Szlak czerwony prowadzi początkowo stromym podejściem wyłożonym betonowymi płytami – to najmniej przyjemny fragment całej trasy, ale też najkrótszy. Od Schroniska Orzeł szlak zapuszcza się nieco w przetrzebiony las. Spaceruje się bardzo przyjemnie, bez żadnych szalonych, ostrych i intensywnych podejść. Idealny spacer z małymi dziećmi.
Atrakcje po drodze: Po drodze miniecie dwa schroniska. Wspomniane Schronisko Orzeł oraz Sowa. Dzieli je dokładnie 20 min spaceru, a po środku warto odnotować piramidalny Pomnik Carla Wiesena. Carl był niemieckim fabrykantem, który propagował turystykę w Górach Sowich i sfinansował budowę pierwszej wieży na szczycie.
Trasa z Przełęczy Jugowskiej – idealna dla rodzin z dziećmi
Jeśli podróżujesz z dziećmi lub osobami starszymi, to Twoja trasa. Szlak z Przełęczy Jugowskiej to około 1:30 na odcinku 4,5 km. Podejść nie ma zbyt wiele, dlatego najwyższy szczyt Gór Sowich jest przyjemnym i lekkim na wycieczkę szlakiem.
Trasa ma przewagę nad szlakiem z Przełęczy Sokolej – Odcinek trasy z Przełęczy Jugowskiej do platformy widokowej jest bardzo łagodny i pokonanie go bez żadnego trudu. Żółty szlak prowadzi szeroką drogą leśną, przy której znajduje się drewniana platforma widokowa – idealne miejsce na pierwszą przerwę z dziećmi.
Kluczowy punkt trasy: Dochodzimy na Kozie Siodło 887 m n.p.m. Jest tam wiata, ławki i miejsce na ognisko. W tym miejscu mamy węzeł szlaków. Tutaj możesz wybrać – kontynuować żółtym szlakiem przez Schronisko Sowa lub skręcić na czerwony szlak bezpośrednio na szczyt.
Bonus dla aktywnych rodzin: W Górach Sowich jest mnóstwo ukrytych keszy. Świetny pomysł na ich rozlokowanie miał pomysłodawca projektu Kraken, czyli serii skrytek rozlokowanych wzdłuż najpiękniejszych sowiogórskich szlaków. Geocaching to doskonała motywacja dla dzieci – co 300 metrów nowa skrytka do odnalezienia!
Szlak z Walimia przez Małą Sowę – dla tych, którzy chcą więcej
To opcja dla Ciebie, jeśli chcesz połączyć zdobycie szczytu ze zwiedzaniem podziemnych atrakcji. Szlak z Walimia przez Małą Sowę na Wielką Sowę; szlaki: żółty, niebieski, czarny, zielony; 11,5 km, 600 m podejścia, 4 h marszu.
Dlaczego warto wybrać tę trasę? Po pierwsze, po zejściu z Wielkiej Sowy przejdziemy kilkanaście metrów obok wierzchołka jej mniejszej siostry – Małej Sowy (972 m. n.p.m.) – drugiego najwyższego szczytu naszego pasma. Po drugie, Walim to punkt startowy do zwiedzania kompleksu Riese – możesz najpierw zdobyć szczyt, a potem zagłębić się w podziemne tajemnice.
Praktyczna rada: jeśli wybierasz ten szlak, możemy trasę zacząć kawałek dalej – z dużego parkingu przy Przełęczy Walimskiej. To oszczędzi Ci około 40 minut marszu w jedną stronę.
Schroniska górskie w Górach Sowich – historia i współczesność
Schronisko Orzeł – 90 lat gościnności na szlaku
Schronisko Górskie "Orzeł" – położone nad Przełęczą Sokolą na wysokości 875 m n.p.m., tuż przy czerwonym szlaku – Głównym Szlaku Sudeckim. To jeden z tych obiektów, które noszą w sobie ducha prawdziwej górskiej gościnności – funkcjonuje nieprzerwanie od ponad 90 lat!
Co oferuje Schronisko Orzeł? To miejsce, gdzie zatrzymujesz się nie tylko na ciepłą herbatę, ale by poczuć klimat autentycznego schroniska górskiego. Personel zna okoliczne szlaki jak własną kieszeń i zawsze służy dobrą radą. A widok z tarasu? Rozciąga się na kilometrową panoramę Gór Sowich.
Praktyczna informacja: schronisko działa przez cały rok, ale godziny otwarcia mogą się zmieniać w zależności od sezonu. Oferuje noclegi, ciepłe posiłki i jest doskonałym punktem postojowym podczas dłuższych wędrówek po Głównym Szlaku Sudeckim.
Schronisko Sowa – czasowo zamknięte, ale pełne historii
Schronisko turystyczne "Sowa" – położone między szczytem Wielkiej Sowy (przejście na szczyt Wielkiej Sowy zajmuje około 30 minut) a schroniskiem Orzeł i Przełęczą Sokolą. W związku ze zmianą dzierżawcy i potrzebą dokonania generalnego remontu, jest zamknięte na czas nieokreślony.
Historia obiektu sięga czasów niemieckich – obiekt ten pod niemiecką nazwą Eulenbaude działał od 1897 roku, początkowo zapewniał dwie sale gościnne oraz jeden duży i cztery małe pokoje dla turystów, z ośmioma miejscami noclegowymi. Przez dekady był sercem towarzyskiego życia Gór Sowich.
Co było możliwe, gdy funkcjonowało? Do tej pory Sowa oferowała 42 miejsca noclegowe, węzeł sanitarny z ciepłą i zimna wodą oraz natryskami, centralne ogrzewanie i pyszny bufet. Miejmy nadzieję, że po remoncie odzyska swój dawny blask – to idealne miejsce na odpoczynek w połowie drogi na szczyt.
Aktualna sytuacja: mimo zamknięcia schroniska, możesz zatrzymać się na zewnętrznej części obiektu – są tam ławki i wiata, gdzie schronisz się przed deszczem. To wciąż jeden z najważniejszych punktów orientacyjnych na szlaku.
Tajemnice Gór Sowich – kompleks Riese i podziemne miasto z czasów II wojny światowej
Projekt "Olbrzym" – największa zagadka Dolnego Śląska
To, co teraz Ci powiem, może Cię zaskoczyć, ale Góry Sowie kryją jedną z największych tajemnic II wojny światowej w Europie. W 1943 roku w Górach Sowich rozpoczęto budowę niezwykłej sieci podziemnych sztolni i korytarzy, które miały stać się centrum dowodzenia III Rzeszy.
Riese znaczy „Olbrzym". Taki kryptonim nadali Niemcy swojemu największemu projektowi wojennemu, z którym wystartowali w 1943 roku. Przewidywał on potężne prace adaptacyjne na Zamku Książ, który miał stać się kwaterą główną Adolfa Hitlera. A jednocześnie ten ogromny projekt górniczo-budowlany zakładał wydrążenie w Górach Sowich ponad 40 000 metrów kwadratowych sztolni, sieci tuneli i podziemnych hal.
Skala przedsięwzięcia była niewiarygodna. W lipcu 1944 roku, 30 788 ludzi pracowało dla projektu Riese. Jak pisze Xawer Dorsch, miało tu znaleźć schronienie 20 tysięcy ludzi. Jeszcze ciekawszą informację podaje Anthon Dalmus – główny energetyk „Riese" – zamierzano tu umieścić około 40 tysięcy ludzi.
Dlaczego ten projekt pozostaje zagadką? W maju 1945 roku na dziedzińcu pałacu płonęły ogromne stosy dokumentów. Prawdopodobnie w taki sposób Organizacja Todt pozbywała się planów konstrukcyjnych Riese, czując na plecach oddech zbliżających się wojsk radzieckich. Do dziś historycy kłócą się o prawdziwe przeznaczenie kompleksu.
Sztolnie Walimskie, Osówka i Włodarz – co warto zwiedzić
Sztolnie Walimskie (kompleks "Rzeczka") to Twój pierwszy wybór, jeśli chcesz poznać tajemnice Riese. 500-metrowa podziemna trasa turystyczna została wzbogacona o efekty audiowizualne odnoszące się do czasów II wojny światowej i prac prowadzonych podczas drążenia korytarzy. Bilet normalny kosztuje 40 złotych, ulgowy 30 złotych.
Praktyczne informacje: Od października do kwietnia: od poniedziałku do piątku 9:00 – 17:00 (ostatnie wejście o 16:00), sobota, niedziela 9:00 – 18:00 (ostatnie wejście o 17:00). Od maja do września: od poniedziałku do piątku 9:00 – 18:00 (ostatnie wejście o 17:00), sobota, niedziela 9:00 – 19:00 (ostatnie wejście o 18:00).
Podziemne Miasto Osówka składa się z 3 sztolni. Łączna długość tuneli to 1700 metrów. Kompleks leży na zboczu góry Osówka (707 m n.p.m.). To największy i najbardziej rozbudowany z dostępnych dla turystów obiektów. Legenda mówi, że gdzieś tutaj może być ukryty słynny "złoty pociąg".
Kompleks Włodarz jest największym obiektem wchodzącym w skład Riese. Prowadzą do niego trzy wejścia. Spora część obiektu jest zalana wodą – co dodaje mu jeszcze bardziej tajemniczego charakteru. Możesz tu nawet popłynąć łodzią przez podziemne jezioro!
Która opcja dla Ciebie? Często pada pytanie: Sztolnie Walimskie czy Osówka? Osówkę uważa się za najciekawszy z obiektów, być może ze względu na legendę o złotym pociągu, Walim sztolnie są najmniejsze, więc polecane tym, którzy stawiają na wiedzę w pigułce, natomiast Włodarz jest największym z obiektów, który oferuje nawet przeprawę łodzią.
Przyroda Gór Sowich – muflony, sowy i unikalna flora
Muflony – 600-sztukowe stado dzikich owiec w Górach Sowich
Przygotuj się na spotkanie z jednym z najciekawszych mieszkańców Gór Sowich. Najbardziej charakterystycznym ssakiem Gór Sowich jest muflon, przedstawiciel dzikich owiec, od których wywodzi się owca domowa. Sowiogórskie muflony tworzą obecnie największą populację tego gatunku na Dolnym Śląsku.
Skąd się tu wzięły? Gatunek ten został sprowadzony (1902) w Góry Sowie przez hrabiego von Seidlitz-Sandretzky ze Słowacji. Jednak pierwotnym obszarem występowania muflona jest Sardynia i Korsyka. Po ponad 120 latach te dzicie owce całkowicie zaaklimatyzowały się w sudeckim klimacie.
Kiedy i gdzie je spotkasz? Najwięcej muflonów można spotkać po wschodniej stronie gór, zwłaszcza w zimie, kiedy zwierzęta te tworzą stada. W okresie zimowym można spotkać stada składające się nawet z 50 sztuk. Najlepsze miejsca obserwacji to okolice Koziego Siodła i zbocza po stronie Przełęczy Jugowskiej.
Praktyczne wskazówki dla obserwatorów: muflony są płochliwe, ale ciekawe. Jeśli zachowasz spokój i poruszasz się powoli, możesz je obserwować z odległości kilkunastu metrów. Najlepszy czas to wczesne godziny poranne lub późne popołudnie. Zimą częściej schodzą w niższe partie gór, więc szansa na spotkanie jest większa.
Skąd wzięła się nazwa "Góry Sowie" – legenda o siedmiu córkach
Nazwa tych gór kryje w sobie piękną legendę, którą warto znać. Szczególnie popularna na tych terenach jest opowieść o kmieciu z Kamionka, który posiadał ponoć siedem, przecudnej urody córek.
Oto ta opowieść: Ruszył więc w pogoń za uciekinierkami pod postacią jastrzębia. Panny widząc zbliżające się niebezpieczeństwo, szybko przemieniły się w rącze łanie. Ojciec widząc ich dalszą ucieczkę stał się wilkiem. Był już tuż tuż od ich złapania, kiedy dziewczęta zmieniły się w sowy i odleciały w przestworza. Jako że była to już ich trzecia przemiana, pozostały sowami na zawsze, dając w ten sposób nazwę górom, które od tej pory stały się ich domem.
Prawda czy legenda? Według badaczy, nazwa Góry Sowie wzięła się od niemieckiego słowa "Eulengebuhr" oznaczającego sowie dziuple, które zostało następnie przekształcone w zbliżone do niego pod względem brzmienia "Eulengebirge", które dosłownie możemy przetłumaczyć jako "sowie góry".
Rzeczywistość vs nazwa: Mało jest tutaj sów, choć nazwa gór sugeruje co innego – występuje sowa włochata i sóweczka, a nocą usłyszeć można puchacza, największego w naszym kraju przedstawiciela rzędu sów. Paradoksalnie, muflonów spotkasz w Górach Sowich znacznie częściej niż sowy!
Praktyczny przewodnik – jak dotrzeć na Wielką Sowę i co zabrać ze sobą
Dojazd z Wrocławia i inne opcje komunikacyjne
Z Wrocławia to najbliżej i najwygodniej. Z centrum Wrocławia dojazd pod Wielką Sowę nie powinien zająć Wam więcej niż 1,5 h podczas których pokonacie dystans ok 80 km. Trasa prowadzi przez Świdnicę i Dzierżoniów – dobrze oznakowaną i w większości dwupasmową drogą.
Opcje parkingowe i ich koszty: Masz kilka możliwości:
- Rzeczka (Przełęcz Sokola): parking na dole to obecnie 15zł, przy schronisku 25zl
- Przełęcz Jugowska: darmowy parking przy drodze, ale miejsca szybko się zapełniają w weekendy
- Walim: płatny parking w centrum miejscowości, dobry punkt startowy do kombinacji z wizytą w sztolniach
Transport publiczny: niestety, połączenia komunikacją publiczną są ograniczone. Najbliższa stacja kolejowa to Dzierżoniów, skąd musisz skorzystać z lokalnych autobusów lub taksówki. To zdecydowanie cel na samochód.
Parkingi, ceny i co spakować na wycieczkę
Lista rzeczy, których potrzebujesz (sprawdzona przez lata doświadczeń):
Podstawy:
- Wygodne buty trekkingowe (nawet na najłatwiejszym szlaku mogą być śliskie kamienie)
- Odzież warstwowa (na szczycie może być o 5-7 stopni chłodniej niż u podstawy)
- Plecak z wodą (minimum 1 litr na osobę)
- Energetyczne przekąski
Dodatkowo w zależności od sezonu:
- Wiosna/jesień: kurtka przeciwdeszczowa, czapka
- Lato: krem z filtrem (na szczycie brak naturalnego osłonięcia), nakrycie głowy
- Zima: raki lub mikrokolce, termos z ciepłym napojem
Wieża widokowa – dodatkowe koszty: Bilet normalny – 6,00 zł, bilet ulgowy – 3,00 zł dla dzieci i młodzieży uczącej się (do 19 roku życia). Miej przy sobie drobne – na szczycie nie zawsze jest reszta.
Noclegi w okolicy: jeśli planujesz zostać dłużej, w Walimiu dostępny jest tam wysoko oceniany Zajazd Hubert. W Jugowie oferta noclegów jest trochę uboższa, ale noc możesz wygodnie spędzisz np. w pensjonacie Nad Sowiogórskim Potokiem.
Najlepsze pory roku na wizytę w Górach Sowich
Każda pora roku ma swoje zalety, ale pozwól, że podzielę się sprawdzonymi obserwacjami:
Wiosna (maj-czerwiec): Idealna pora dla fotografów – budzące się do życia lasy, pierwsze zielenie, a wieża widokowa czynna jest od 1 maja. Unikaj jednak weekendów majowych – tłumy potrafią być przytłaczające.
Lato (lipiec-sierpień): Najlepsze warunki pogodowe, ale też największe natężenie turystów. W sezonie letnim (maj – wrzesień) wieża otwarta od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00 – 15:00, a w weekendy w godzinach 9:00 – 18:00. Pro tip: przyjedź w dni powszednie – będziesz miał szczyt praktycznie dla siebie.
Jesień (wrzesień-październik): Moja ulubiona pora! Kolorowe lasy, czyste powietrze, mniej turystów. Plus na sowiogórskich łąkach i ugorach usłyszeć można derkarcza – ten charakterystyczny odgłos jesiennych wieczorów.
Zima (grudzień-marzec): W okresie od października do maja wieża widokowa otwarta jest: sobota i niedziela – 9:00 – 16:00. Śnieg dodaje magii całemu regionowi, a w okresie zimowym można spotkać stada muflonów składające się nawet z 50 sztuk.
Wielka Sowa to więcej niż szczyt – to brama do niezwykłego świata, gdzie historia miesza się z przyrodą, a każdy szlak kryje nową tajemnicę. Czy to będzie Twój pierwszy kontakt z Górami Sowich, czy już znasz ten region, gwarantuję Ci, że ta biała wieża na horyzoncie zawsze przywoła uśmiech na Twoją twarz. To jeden z tych rzadkich szczytów, które oferują przygodę dla ciała, umysłu i ducha.
Idź tam. Poczuj to miejsce. A potem wracaj – bo Góry Sowie to region, który odwiedzasz pierwszy raz z ciekawości, a drugi, trzeci i kolejne razy z tęsknoty.