Szukasz alternatywy dla zatłoczonych bieszczadzkich szlaków? Besida w Górach Sanocko-Turczańskich to szczyt, który odkryjesz prawie sam na sam z dziką przyrodą. Ten zalesiony wierzchołek o wysokości 856 metrów może nie imponuje wysokością, ale skrywa w sobie tajemnice regionu, gdzie czas zatrzymał się dekady temu.
Czym jest Besida i gdzie dokładnie się znajduje?
Besida to zalesiony szczyt o wysokości 856 m n.p.m. położony w środkowej części masywu Jaworników, który stanowi fragment Gór Sanocko-Turczańskich. Znajduje się na południe od najwyższego szczytu polskiej części tych gór – Jaworników (908,5 m n.p.m.), z którym łączy go grzbiet biegnący przez przełęcz na wysokości 834 metrów.
Masyw Jaworników, w którym leży Besida, rozpościera się między dolinami Pastewnika i Mszanki. To właśnie tutaj, w sercu Beskidów Lesistych, odnajdziesz prawdziwie dzikie oblicze Karpat Wschodnich – bez tłumów turystów, ale za to z autentyczną, nietkniętą przyrodą.
Co ciekawe, ze względu na różne podziały regionalizacyjne, czasem cały masyw z Besidą włączany jest do Bieszczadów Zachodnich. Jednak według większości klasyfikacji geograficznych, Besida przynależy do Gór Sanocko-Turczańskich – pasma, które niesłusznie pozostaje w cieniu swojego słynniejszego sąsiada.
Jak dotrzeć do Besidy – praktyczny przewodnik dojazdu
Najłatwiej dotrzeć do Besidy rozpoczynając wędrówkę we wsi Żłobek, która stanowi naturalną bazę wypadową na ten szczyt. Żłobek to niewielka miejscowość położona około 15 km na północny wschód od Ustrzyk Dolnych.
Dojazd samochodem: Z drogi krajowej nr 84 (Sanok – Ustrzyki Dolne) należy skręcić w Średnim Wielkim w kierunku Żłobka. Droga asfaltowa doprowadzi Was do centrum wsi, gdzie przy zabytkowej cerkwi znajdziecie niewielkie miejsce do zaparkowania.
Alternatywnie możecie dojechać przez Bandrów Narodowy – ta opcja sprawdzi się, jeśli planujecie okrężną trasę przez Jaworniki. W Żłobku nie ma oficjalnego parkingu, ale można zostawić samochód przy drodze, nie blokując przejazdu mieszkańcom.
Transport publiczny do Żłobka jest mocno ograniczony. Najlepiej dojechać do Ustrzyk Dolnych, a stamtąd wynająć lokalny transport lub skorzystać z własnego samochodu. Niektórzy turyści decydują się na rower – to około 15 km przyjemnej jazdy z Ustrzyk.
Szlaki turystyczne prowadzące na Besidę
Główny szlak na Besidę rozpoczyna się przy cerkwi we wsi Żłobek i prowadzi przez las na szczyt. Trasa nie jest długa – zajmuje około 1,5-2 godzin spokojnego marszu w jedną stronę, ale wymaga dobrej kondycji ze względu na strome podejścia.
Opis trasy: Ze Żłobka kierujecie się początkowo wzdłuż potoku, następnie szlak odbija w las i zaczyna się właściwe podejście. Ścieżka prowadzi cały czas przez las, co z jednej strony daje przyjemny cień w upalne dni, z drugiej – ogranicza widoki podczas wędrówki. Po opadach deszczu trzeba liczyć się z błotnistymi odcinkami – warto mieć odpowiednie obuwie trekkingowe.
Sam szczyt jest zalesiony i oznaczony skromną tabliczką. Nie oczekujcie spektakularnych widoków z wierzchołka – Besida zachowuje swój leśny charakter do końca. Prawdziwa nagroda czeka tych, którzy połączą wejście na Besidę z trasą na Jaworniki.
Popularne warianty tras:
- Żłobek – Besida – Jaworniki – Żuków (ok. 14 km, 4-5 godzin) – klasyczna pętla pozwalająca zdobyć dwa szczyty
- Ścieżka historyczno-przyrodnicza "Żukowem do Krainy Lipeckiej" – prowadzi przez Besidę do Czarnej (ok. 13 km, 3,5 godziny)
- Przełęcz nad Żłobkiem – Besida – krótsza opcja dla mniej wprawionych
Góry Sanocko-Turczańskie – ukryta perła Podkarpacia
Góry Sanocko-Turczańskie to prawdziwy skarb dla miłośników spokojnych wędrówek. Położone między Bieszczadami a Beskidem Niskim, często są pomijane przez turystów spieszących nad Solinę lub na bieszczadzkie połoniny. I dobrze – dzięki temu zachowały swój dziki charakter.
Charakterystyczny dla tych gór układ rusztowy sprawia, że równoległe pasma przedzielone dolinami tworzą naturalny labirynt dla odkrywców. Najwyższy szczyt po polskiej stronie – Jaworniki – wznosi się na 908,5 m n.p.m., ale to nie wysokość stanowi o uroku tego regionu.
W przeciwieństwie do Bieszczadów, gdzie w sezonie na szlakach panuje tłok, tutaj możecie wędrować godzinami, nie spotykając innych turystów. To idealne miejsce dla tych, którzy szukają prawdziwego kontaktu z naturą, ciszy i spokoju. Gęste lasy, dzikie doliny i kompletny brak infrastruktury turystycznej sprawiają, że poczujecie się jak odkrywcy nieznanych terenów.
Warto podkreślić, że mimo niewielkich wysokości, wędrówki w Górach Sanocko-Turczańskich potrafią być wymagające. Strome podejścia i zejścia, często błotniste ścieżki oraz brak schronisk wymagają dobrego przygotowania i kondycji.
Bogata historia zapisana w krajobrazie
Wędrując po zboczach Besidy, stąpacie po ziemi nasiąkniętej dramatyczną historią. Góry Sanocko-Turczańskie były przez wieki domeną Bojków – górali rusińskich, którzy stworzyli tu unikalną kulturę. Rozwozili sól z licznych żup solnych po całej Czerwonej Rusi, budowali piękne drewniane cerkwie, kultywowali własne tradycje.
W średniowieczu tereny te należały do polskiej szlachty gniazdowej – Balów, Herburtów, Kmitów i wielu innych rodów. Był to "zakątek kraju bardzo ubogi", gdzie nie było fortuny na "szampana ani zamorskie wojaże", ale za to panował spokój i harmonia między różnymi kulturami.
II wojna światowa brutalnie przerwała ten sielankowy obraz. W 1941 roku przez góry przebiegała Linia Mołotowa – potężny system radzieckich fortyfikacji, które miały bronić nowej granicy ze Związkiem Radzieckim. Do dziś w lasach można natknąć się na betonowe schrony bojowe – nieme świadki tamtych czasów.
Prawdziwa tragedia nadeszła jednak po wojnie. Akcja "Wisła" z 1947 roku doprowadziła do całkowitego wysiedlenia ludności ukraińskiej i łemkowskiej. Wsie opustoszały, cerkwie popadły w ruinę, a góry zarosły lasem. Dziś, wędrując po Besidzie, możecie natknąć się na zarośnięte cmentarze czy fundamenty nieistniejących domów – przejmujące ślady dawnego życia.
Przyroda Gór Sanocko-Turczańskich – prawdziwy skarb regionu
Besida i okoliczne szczyty to królestwo dzikiej przyrody. Góry Sanocko-Turczańskie stanowią jedną z najważniejszych w Polsce ostoi rzadkich ptaków drapieżnych. W tutejszych lasach gniazdują orły przednie, orliki krzykliwe, a szczęściarze mogą zobaczyć nawet gadożera – największego węża Europy.
Flora regionu zachwyca bogactwem gatunków wschodniokarpackich, które gdzie indziej w Polsce nie występują. Wiosną zbocza pokrywają się kobiercem krokusów, a w lasach zakwita tojad mocny i lilia złotogłów. Dominują tu lasy bukowe i jodłowe z domieszką jaworu, co jesienią tworzy niesamowity kalejdoskop barw.
Prawdziwymi gospodarzami tych gór są jednak duże ssaki drapieżne. Niedźwiedzie, wilki i rysie czują się tu jak u siebie. Nie dziwcie się, jeśli na błotnistej ścieżce zobaczycie świeże tropy – to dowód, że przyroda wciąż rządzi się tu własnymi prawami.
Część obszaru objęta jest ochroną w ramach Parku Krajobrazowego Gór Słonnych oraz sieci Natura 2000. To gwarancja, że dzikość tego miejsca zostanie zachowana dla przyszłych pokoleń.
Kiedy wybrać się na Besidę – praktyczne wskazówki
Najlepszy czas na zdobycie Besidy to późna wiosna (maj-czerwiec) oraz wczesna jesień (wrzesień-październik). Wiosną zachwycą Was kwitnące łąki i świeża zieleń lasów, jesienią – niesamowite barwy buków i jaworów.
Lato bywa upalne, a w zalesionym terenie może być duszno. Z kolei po opadach deszczu szlaki zamieniają się w błotniste rzeki – absolutnie konieczne są wtedy wysokie buty trekkingowe z dobrą podeszwą. Niektórzy turyści biorą nawet stuptuty.
Co zabrać na Besidę:
- Solidne buty trekkingowe (koniecznie za kostkę)
- Prowiant i minimum 1,5 l wody (po drodze nie ma źródeł)
- Mapę (polecam "Okolice Sanoka" wydawnictwa Compass)
- Spray na kleszcze (jest ich tu mnóstwo!)
- Powerbank – w górach często brak zasięgu
Noclegi znajdziecie w okolicznych miejscowościach – Ustrzykach Dolnych, Czarnej lub w agroturystykach. W samych górach nie ma schronisk, więc planujcie jednodniowe wycieczki lub zabierzcie namiot (tylko w wyznaczonych miejscach).
Co jeszcze zobaczyć w okolicy Besidy?
Skoro już dotarliście w te strony, szkoda byłoby ograniczyć się tylko do Besidy. Region kryje znacznie więcej skarbów, które czekają na odkrycie.
Jaworniki – absolutne must-see! Najwyższy szczyt polskiej części Gór Sanocko-Turczańskich oferuje nieco lepsze widoki niż Besida. Przejście grzbietem z Besidy na Jaworniki to klasyka lokalnych szlaków.
Szlak Ikon poprowadzi Was do najpiękniejszych drewnianych cerkwi regionu. Perełką jest XVII-wieczna cerkiew w Równi z zachwyającymi polichromia. Pamiętajcie – wiele z tych świątyń ocalało tylko dlatego, że po wojnie znalazły się na terenie ZSRR.
W Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku – największym skansenie w Polsce – zobaczycie jak wyglądało życie Bojków, Łemków i innych grup etnicznych zamieszkujących te tereny. To obowiązkowy punkt programu dla miłośników historii i kultury.
Kamień Leski – imponujący ostaniec skalny o wysokości 20 metrów ukryty w lesie tuż przy drodze. Idealna atrakcja na krótki spacer, zwłaszcza z dziećmi.
Oczywiście nie można pominąć Jeziora Solińskiego, choć przyznam szczerze – w sezonie panuje tam taki tłok, że aż tęskni się za spokojem Besidy. Ale widoki z zapory czy rejs statkiem to przeżycia, których nie można sobie odmówić.
Besida może nie jest najbardziej spektakularnym szczytem polskich gór. Nie oferuje szerokich widoków ani górskich hal. Ale właśnie w tym tkwi jej urok – to miejsce, gdzie możecie poczuć prawdziwą dzikość Karpat, posłuchać szumu wiekowych lasów i może, przy odrobinie szczęścia, zobaczyć ślady niedźwiedzia na błotnistej ścieżce. W czasach, gdy Bieszczady pękają w szwach od turystów, Besida pozostaje oazą spokoju. Czy to nie wystarczający powód, by ją odwiedzić?